Moja druga paletka UD. Mam ją od października -ośmielę się stwierdzić, że jako jedna z pierwszych zamówiłam ją do PL jak tylko pojawiła się w brytyjskim sklepie internetowym, który polecam ze względu na darmową wysyłkę /hqhair/. Jak tylko zobaczyłam ją w przyszłych nowościach od razu wiedziałam, że będzie moja! Zanim pojawiła się w sklepie znalazłam może z 10 recenzji na amerykańskich blogach.. Jak ostatnio sprawdzałam -jest wyprzedana, jedynie na ebay można ją znaleźć w super kosmicznej cenie. Ja ją kupiłam, jak dobrze pamiętam, za 54euro.
Całość przychodzi do nas w fioletowym kartoniku, którego już nie mam wiec musicie mi wierzyć na słowo :P W środku znajduje się paletka, właściwie można powiedzieć kasetka. Zbudowana jest z mocnego plastiku -niesamowicie gładkiego i miłego w dotyku, ale jak widać strasznie się brudzącego -wystarczy dotknąć a pozostaje na nim ślad palca, co nie jest fajne :/ Za to fajnie się otwiera, na przycisk :)
..ale najważniejszy jest środek :)
Wielkie lusterko, bardzo przydatne i te dwadzieścia cudownych cieni!!
Tylko dwa cienie są matowe. Z tego co wyczytałam the vice miała być innowacyjna i z nową, kremową formułą. Faktycznie różnią się od cieni z Naked, są trochę mocniej napigmentowane.
Gratisem był pędzelek, który wywaliłam bo niestety tak jak w Naked nie przypadł mi do gustu.
Wielkie lusterko, bardzo przydatne i te dwadzieścia cudownych cieni!!
Tylko dwa cienie są matowe. Z tego co wyczytałam the vice miała być innowacyjna i z nową, kremową formułą. Faktycznie różnią się od cieni z Naked, są trochę mocniej napigmentowane.
Gratisem był pędzelek, który wywaliłam bo niestety tak jak w Naked nie przypadł mi do gustu.
Bardziej szczegółowo zaczynając od góry:
Prawie idealna piątka, prawie bo jagged właściwie się sypie i pigment jest kiepski, z tego co zauważyłam każda właścicielka tej palety na niego narzeka. Ja go wręcz nienawidzę. Co do reszty, przyczepić się nie mogę, są piękne, mega napigmentowane.
To moja zdecydowanie ulubiona piątka :) Najbardziej urzekł mnie chaos, przyznaję, że na jego punkcie oszalałam! Pigmentacja zwyczajnie 'rozwala system' :D
Tutaj mamy drugi felerny cień z pateki -provocateur. Tym razem problemem nie jest pigmentacja, a to, że jest strasznie miękki, nie wiem o co chodzi -tak jakby nie był dobrze ubity? Nie wiem, ale na pewno nie jest ulubieńcem. Vice idealnie pasuje do koloru paletki :)
Ostatnia piątka, jeśli ktoś marzył o nudziakach to proszę :D
Podsumowując:
UWIELBIAM, KOCHAM etc. etc. :)
P.S. Wszystkie swatche były zrobione na mojej łapce, tak jestem taka blada jak ściana.. ale lubię to :)
Laced przypadł mi do gustu, przepiękny kolorek ! Póki co moja kieszeń nie jest gotowa na Vice Palette ;D
OdpowiedzUsuń