piątek, 9 listopada 2012

The Oriental Gold BB Cream Skin79

         

                Każdą w końcu spotyka mania testowania oryginalnych, azjatyckich kremów BB :) Jestem posiadaczką bardzo jasnej cery, więc dobranie zwykłego podkładu zawsze było dla mnie wyzwaniem. Moja skóra jest normalna na policzkach i przetłuszczająca się w strefie T.
/Kremu specjalnie po użyciu nie wycierałam by pokazać jak się brudzi../

Co obiecuje producent?
Rozjaśnienie skóry, wygładzenie zmarszczek, ochronę UV SPF25 PA++. Skóra ma być bardziej sprężysta i błyszcząca dzięki naturalnym składnikom -orientalnej mieszance trzech herbat: zielonej, czarnej
i białej.
 Dodatkowo w wieczku opakowania znajduje się różo-błyszczyk.

Pojemność: 40ml
Cena: ok. 15$
Dostępność: ebay











MOJA OPINIA:

Opakowanie :
Całkiem spore jak na 40ml produktu. Trochę większe niż odmiana różowa. Jednakże równie solidne, kilka razy mi spadł i nic się nie stało. Jeszcze nie spotkałam się z tak dziwnym dozownikiem, trzeba uważać by nie wycisnąć za dużo kremu, ale da się to kontrolować. Jedyna wada opakowania to jego nieprzezroczystość -nie wiadomo kiedy się skończy /ja mam zawsze inny w pogotowi bo raz się niemiło zaskoczyłam/

Zapach i konsystencja:
Całkiem przyjazny, typowy dla kremów BB, ciężko mi określić do czego podobny. Po aplikacji niewyczuwalny. Konsystencja kremowa, lekka :)

Działanie:
Zacznę od obietnic producenta. Rozjaśnienia skóry nie zauważyłam, może przy cerze z mocnymi plamami byłoby to widoczne. Wygładzenia zmarszczek również nie zauważyłam, ale pewnie dlatego, że jeszcze takich nie mam. Czy skóra jest bardziej sprężysta? Też nie do końca jestem w stanie to stwierdzić gdyż przed używaniem taka była. Jeśli chodzi o błyszczenie to zdecydowanie się błyszczy, ale nie jestem pewna czy jest to zaleta -jak dla mnie za duży efekt glow.
Kolor kremu początkowo może wydawać się za ciemny, po rozsmarowaniu ładnie wtapia się w cerę i jest prawie idealny :) Bardzo łatwo się go rozprowadza, nie pozostawia plam nie wysycha.
Po aplikacji na skórze pozostaje tłustawy film, zapewne przez obecność 
SPF25 przez co zmatowienie jest tutaj musem, inaczej włosy będą nam się przyklejać do cery co nie jest zbyt przyjemne.
Tutaj kończą się minusy bo po zmatowieniu moja cera wygląda świetnie przez cały dzień, delikatnej poprawki dokonuję przed wieczornym wyjściem :)
Krem mnie nie zapchał, nie podkreślił suchych skórek, nie podrażnił ani nie uczulił.
Jeśli chodzi o bonus w postaci różo-błyszczyku nie przypadł mi do gustu. Nie lubię błyszczyków, a różu w takiej postaci również nie zaaplikuję.

Podsumowanie:
Ogólnie jestem na tak, zakupu na pewno nie żałuję. Nie jest to jednak mój ideał i marzę o kolejnych kremach do przetestowania :)
Przyznaję mu 4/5 gwiazdek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...