sobota, 22 grudnia 2012

TAG: Liebster Blog

Nie sądziłam, że to mnie spotka tak szybko, a jednak zostałam otagowana przez http://kos-mak-itd.blogspot.com za co dziękuję :) Tagi to zazwyczaj ciekawa forma nieoficjalnej komunikacji między-blogowej :) 


Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


1. Jaki jest twój ulubiony kolor na paznokciach?
czerwony i niebieski, zależnie od nastroju /teraz mam czerwone -dobry nastrój :D/
2. Jakiej rzeczy najbardziej nie lubisz w swoim wyglądzie?
szczerość do bólu - nienawidzę swoich uszu, jedno mam odstające i zamierzam kiedyś to zmnienić..
3. Jaką rzecz lubisz najbardziej w swoim wyglądzie?
wyglądzie=ciele? tak to chyba trzeba rozumieć, nogi -uwielbiam swoje nogi :D
4. Jaka jest twoja ulubiona książka?
J.R.R. Tolkien - Trylogia Władca Pierścieni :)
5. Jaki jest twój ulubiony wykonawca muzyczny?
jeśli chodzi o polski to IRA, a zagraniczny to Simple Plan a potem Linkin Park
6. Jaki jest twój ulubiony film?
można zgadywać - Trylogia Tolkiena :)
7. Jaki kosmetyk najlepiej się u ciebie sprawdził i mogłabyś go polecić innym?
chyba jeszcze nic nie było tak dobre jak Puder bambusowy z Biochemii Urody :)
8. Jaki kosmetyk najgorzej się u ciebie sprawdził i radziłabyś go omijać?
vichy idealia krem do cery normalnej i mieszanej, recenzja niedługo..
9. Jaki jest twój najbardziej niezbędny kosmetyk do makijażu?
wyjdę z domu bez podkładu, pudru, ale nigdy bez tuszu do rzęs!
10. Jaki jest najdroższy kosmetyk kupiony przez ciebie (kupiony, nie dostany) ?
na pewno perfumy, YSL Parisienne -zawsze kupuje sama i nigdy nie wracam do zapachu..
11. Czego brakuje, co byś zmieniła na moim blogu ? - Tylko szczerze, a jeśli ktoś jest tu pierwszy raz, bądź rzadko, nie musi odpowiadać, bo wiadomo, że trudno mu coś odpowiedzieć.
ja bym tylko delikatnie rozjaśniła tło -jakoś wolę jasne, a tak poza tym jest ok :)


Ja tym razem nikogo nie taguję z tego względu, że czuję się na to za 'świeża', ale przyjdzie i na to czas :D 

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pomadki MAC z serii Marilyn Monroe



Wiem, że ta seria została już dawno i bardzo szybko wyprzedana, ale recenzja dzień po zakupie nie byłaby recenzją. Poza tym jeden z kolorów jest dostępny w stałej ofercie - nudziak Pure Zen -o wykończeniu cremsheen. Prócz tego koloru nabyłam również dwa, które sprzedały się najszybciej. 




Deeply Adored - matowa, piękna czerwień
Love Goodess - satynowa, piękny róż








Już tak mam, że kupując szminkę nigdy nie nakładam jej na usta, jedynie sprawdzam kolor na ręku, różnie na tym wychodzę, ale zazwyczaj jestem zadowolona. Nigdy nie wiadomo czy ktoś testujący przed nami nie ma wirusa opryszczki -ja nie mam i nie chcę  go mieć, teoretycznie można poprosić o zdezynfekowanie, ale nie lubię jak ktoś się koło mnie kręci podczas zakupów ://




i z lampą:




Nie jestem uzależniona od MAC i nie biegnę do sklepu po każdą limitowankę, co więcej uważam, że jest ich stanowczo zbyt dużo. Mam tylko kilka cieni z tej firmy i jeszcze ze dwie stare szminki. Początkowo miałam kupić tylko lub aż dwie, ale że nie mogłam się zdecydować to wzięłam trzy, teraz myślę, że wzięłabym jeszcze jedną, pomarańczową Scarlet Ibis -bo brakuje mi szalonych akcentów.

Wszystkie są bardzo trwałe, można mówić godzinami i się nie rozmażą. Przy mocnych kolorach wiadomo, że nie da się unikną poprawki po jedzeniu, ale nie jest to problemem bo nie zjadają się tak łatwo. Bardzo przyjemnie się je nakłada, nie są ani za twarde ani za miękkie. Jak na razie są to jedyne szminki bezsmakowe, jakie miałam. Zamach mają typowy dla firmy, ale po nałożeniu go nie czuć ani trochę. Jak wiadomo przy szminkach trzeba dbać o usta bo inaczej suche skórki będą podkreślane. Raz po imprezie zdarzyło mi się zasnąć z Deeply Adored na ustach, ale rano na poduszce nie było żadnych śladów a na ustach kolor się trzymał :D  

Choć były drogie to na pewno kupiłabym je po raz kolejny :)
Skoro wyprzedały się tak szybko na całym świecie, to założę się, że pojawią się ponownie w przyszłym roku.

TUTAJ zobaczycie jak wyglądają na ustach, nie moich bo ich nie lubię, a tym bardziej zbliżeń w konkretnym powiększeniu..

niedziela, 16 grudnia 2012

Zakupy - biochemia urody

Moim stałym elementem zamówień z Biochemii urody jest puder bambusowy, największe odkrycie kosmetyczne. Zużyłam już chyba z 4 opakowania, a jedno starcza mi na ok. 7 miesięcy, czyli na długo, przy codziennym używaniu. 


 

Tym razem moje zamówienie zostało trochę powiększone:
1. Hydrolat z kwiatu pomarańczy - niestety zapach mi nie podszedł, nie ma nic wspólnego z pomarańczą..
2. Olejek myjący, pomarańczowy
3. Puder bambusowy z jedwabiem - kocham
4. Puder perłowy /zamierzam go zmieszać z bambusowym/
5. Dwa atomizery.

wtorek, 11 grudnia 2012

Farbowanie henną khadi jasny brąz.

Zacznę od tego, że ostatni raz chemicznie farbowałam włosy dokładnie rok temu. Jakiś czas temu odkryłam hennę khadi i od tamtej pory mniej więcej raz w miesiącu bawię się w farbowanie. Moje naturalne włosy mają odcień ciemnego blondu z ciepłym refleksem, a farbowane niestety były rozjaśniane. Na szczęście henna wymywa się w miarę równomiernie na całych włosach. Dodam, że mam włosy cienkie, falowane i delikatne i niestety przetłuszczające się i muszę je myć codziennie. Ta wyglądają dzień przed nałożeniem henny:




Zazwyczaj nakładam hennę na dwie godziny, tym razem przegięłam i zasnęłam w czepku z ręcznikiem na głowie na całe cztery, dobrze że nie na dłużej.. :D po pierwszym myciu wygląda to tak:




Ostrość zdjęć nie powala, ale przyznaję, że jeszcze nie opanowałam robienia zdjęć od tyłu :D




Po umyciu nałożyłam na włosy maskę jedwab i keratyna z biovaxu, moja ulubiona.
Kolor ładny, ale trochę za ciemny jak dla mnie, ale mnie to nie martwi bo i tak się spłucze.
Włosy są w miarę proste bo nie miałam czasu na CG i musiałam wysuszyć je szybko suszarką, normalne tego nie robię.

Wiele dziewczyn narzeka na migreny spowodowane mieszanką ziołową i rezygnuje z henny. Przyznaje, że też je miewam -nie za każdym razem, ale jednak. Jednakże efekt na mojej głowie bardzo mi się podoba, a to jest najważniejsze ;)

niedziela, 9 grudnia 2012

Włosowa paczka :)



Zbyt dużo tego nie ma, ale zawsze coś i oko cieszy :)
Henna khadi jasny brąz /26zł/, odkąd skończyłam z chemicznym farbowaniem używam tylko jej i bardzo sobie chwalę, nie miałam jeszcze odwagi zmienić koloru, ale myślę że z czasem do tego dojrzeję.
Jak dotąd do olejowania używałam olejków z alterry, mimo że moje włosy je lubią stwierdziłam, że czas na stricte włosowe produkty i tak w moim koszyku wylądowały: Dabur Amla do włosów ciemnych /100ml 9.50zł/ i Dabur Vatika z wyciągiem z kaktusa /200ml 15.50zł/. Zapachy mają dość ciekawe, orientalne, ale mnie nie odstraszają :)  




Swoje zakupy zrobiłam na:
http://www.naturaeco.pl/



czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołaj :)

Z Mikołaja już dawno wyrosłam i szczerze mówiąc nie pamiętam czy kiedykolwiek wierzyłam w jego istnienie, ale prezenty zawsze lubiłam :)




Mikołaj dobrze wiedział co mi przynieść, z debiutancka płytą zwycięzców MBTM - LemON trafił w dziesiątkę! Co więcej, sama miałam ją wczoraj kupić, ale nie było jej w empiku, nawet w dwóch a do centrum już nie miałam siły jechać i dobrze :) Większość piosenek znałam, reszta jest równie dobra. Zachęcam do kupna!
Kocham muzykę i nie wyobrażam sobie bez niej życia! :)

Kupujmy oryginalne płyty - wspierajmy polskich artystów!! 

wtorek, 4 grudnia 2012

Zakupy - Super pharm


Będąc w centrum nie jestem w stanie nie wejść do Super pharm, niestety.. 
Skorzystałam więc z promocji i kupiłam:





1. SVR Provegol eau demaquillante micellaire - czyli woda do demakijażu do skóry wrażliwej, usuwa makijaż wodoodporny - 24.99zł zamiast 49.99
2. Tusz L'oreal Lash Architect 4D Black Lacquer - mój stary się skończył a ten był na mega promocji - 26.99zł zamiast 51.99zł
3. Soraya Glinkowa maseczka do cery tłustei i mieszanej perfekcyjne oczyszczanie /chciałam kupić jakąkolwiek z Dermiki z serii Let's Dance ale nie było ani sztuki/ - 2.49zł

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dermika Let's Dance - Biały peeling enzymatyczny z alantoina i białą glinką



Dermika Let's Dance - biały peeling enzymatyczny z alantoina i białą glinką, cera zanieczyszczona. 
Bardzo fajna rzecz. Może nie jest głęboko oczyszczający, ale dla cery w miarę bezproblemowej jest świetny.
Cera wyglądała bardzo ładnie, gładką i promienną, tak jak obiecuje producent, aż się sama zdziwiłam :)
Łatwo się rozprowadza, ma bardzo przyjemny zapach i kremową konsystencję.




Mały bonus w postaci kawałka twarzy po aplikacji:




Czy kupię ponownie?
Na pewno TAK :) 

P.S. Nie używałam innych maseczek/peelingów z tej serii, teraz to się zmieni.

Pojemność: 10ml
Cena: 3,49 /ja kupiłam za 2,49/
Dostępność: Super pharm


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...